Zamieszczone przez Udesky
[O1] Powódź od szyberdachu. Cieknie do środka mocno :-(
Zwiń
X
-
[O1] Powódź od szyberdachu. Cieknie do środka mocno :-(
Witam, z problemem borykam sie od X czasu. Mam problem opanowany ale polega na zbieraniu wody do butli 5L ktora zawsze musi byc na miejscu nog kierowcy jak auto stoi pod chmurka... wody zbiera sie czasami nawet do 4L przez noc, wiec szok! Zanim namierzylem przeciek mialem pelno wody na miejscu pasazera za kierowca (z tylu). Suszyłem to cale lato... nie zrobilem tego w lecie a teraz znow slota i plucha a ja woze butelke miedzy nogami :/ Jak pewnie wiecie szyberdach nie jest fabrycznie szczelny, woda splywa do rynienek a z rynienki idzie wezykiem (rynną) w slupku przednim az do gumowego ujścia które jest wetkniete w blache (jest ten element także na zdjęciu dalej) - z niego woda wycieka na zewnątrz:
woda ścieka tu i wężem idzie aż do gumowych ujść które widać pod gumowym rękawem z kablami do drzwi.
U mnie to ujście gumowe odłączyło się od wewnętrznego wężyka i KLOPS! Woda dostawac sie zaczela w miejsca pod nogami kierowcy oraz pasazera za kierowca, bylo tego sporo...
W zimie nie mialem jak sie za to zabrac bo zimno. Przyszla wiosna, rozebralem tapicerki na spodzie, leje do rynienki w otwartym szyber dachu i widac - cala woda WYCIEKA strumieniem radosnie sobie w otworze technologicznym na slupku, zraz za wajcha do otwierania klapy silnika.
Na 100% odłączył się przewód między gumowym ujściem w framudze drzwi a rynienką w szyberdachu. Woda ścieka po wiązkach przewodów od szyberdachu i ląduje w środku auta :-(
Co zrobiłem na teraz? Wprowadziłem cienki przewodzik od góry (przez rynnę w szyberdachu) i palcami wyjąłem ją (robota gorsza niż ginekologa ;P) w środku, przez otwór technologiczny. Widac to dobrze tutaj:
od góry wprowadziłem pilot i złapałem oraz wyprowadziłem go w środku
Woda oczywiście NIE ścieka środkiem tego bialego wężyka bo cieknie między orginalną rynną a nim nadal - zobaczcie dokładnie jak jest wprowadzony u góry. Woda nie leci środkiem nowego przewodu! Nie piszcie że uszczelnić to u góry i tak zrobić by woda leciala środkiem tego nowego, nie da się bo jest zbyt wązki w środku i momentalnie się zapcha. Tu trzeba szeroki przewód jak oryginalny.
Na ten biały, cienki wężyk nałożyłem w końcu taki plastikowy od pralki - schemat nieudolny tutaj:
no i wode łapie tak:
No i z tego (ciemno niebieskiego na schemacie) weza, zbieram wode do butli 5L po mineralnej jak to widać. Koszmar...
I za cholere nie wiem co dalej, ja auto przywrócić do używalności w pełni? Kupa plastików czeka w piwnicy aż to zrobie i złoże wóz w całość...
Na dodatek oryginalny supst - wentyl końcowy wg ASO, wpadł mi w słupek do środka progru, musiałem kupić drugi (16zł nowy w ASO):
Teraz nie wiem jak połączyć ten mój patent z dodatkowym białym wężem (ten co właźi do butli 5L z fotki) z tym gumowym spustem z ASO. Spust z aso ma znacznie węższe wejście (1cm) a ten biały wąż ma 2cm średnicy. Musiałbym mieć jakąś redukcje i to krótki odcinek by zmieścić to w słupku... oryginalny wężyk nie wiem gdzie jest, czy się złamał czy tylko odłączył od gumowego spustu. Tam jest tak wąsko że palcami nie wyczuwam nic, mikro kamery też nie mam :-(
Na moim nieudolnym schemacie widać narysowany ten spust gumowy cienką 1px kreseczką, oryginalnie wchodzi w to wąż wprost z góry i woda ścieka na zewnątrz. Połączenia nie mam, nie mam JAK tego złapać i wcisnąć z powrotem. Nie wiem jak w fabryce to zakładają ale pewnie inaczej niż teraz ja moge. Myślalem by w ogóle zrezygnować z tego gumowego ujścia i wystawić biały wąż przez oryginalną dziurkę w drzwiach:
ale nie miałbym jak zamocować białego wężyka tak aby się nie zsunął z oryginalnego odprowadzenia wody bo znów woda mi będzie ciekła do środka. W dodatku ten biały wąż to jakiś plastik i już robi się sztywny, za jakiś czas może skruszeje i tak.
Przeźroczysty, cienki wężyk (pierwsza i druga fotk, a na schemacie jest on zielony) służył mi tylko za pilota do nasadzenia tego szerokiego - białego węża na oryginalny skodowy. Będzie on docelowo usunięty i wycofany z całej instalacji bo obecnie nic nie robi poza zmniejszaniem światła rynny! Bez tego pilota nie wsadziłbym szerokiego węża tak aby "nasunał" się na oryginalny wąż i przejął ściekającą wodę.
Pomocy! Całość operacji byłaby banalna gdyby był wygodny dostęp do tego miejsca, a jedynie mogę dojść tam przez trudno dostępny i wąski otwór (fotka 2) za wajchą od klapy silnika... masakra.
Idealnie to chyba dać nowy wąż od góry aż do dołu ale dostanie się do mocowania spustu rynny szyberdachu OD ŚRODKA będzie wymagać pewnie zdjęcia podsufitki (wyrwania jej bo pewnie klejona). Wtedy sobie bym poradził ale potwierdźcie moje obawy - bez zrywania podsufitki nie ma szans na dostanie się do rynny szyberdachu od środka tak aby zamocować,nowy wężyk . Musze kombinować tylko i wyłącznie z zamocowaniem całości już na końcu, przy wylocie wody... oryginalny wąż musi nadal służyć.
Tu moja rada - wszyscy którym jeszcze nie cieknie a macie szyberdachy, za wczasu przetkajcie odplywy z szyberdachu, ale nie czyms ostrym i nie od gory... caly syf zbiera sie na dole - przy gumowych "cyckach" wystajacych w okolicy zawiasow przednich drzwi, najlepiej NA SUCHO wytarmosic te cycuszki a wysypie sie sporo pylu, kurzu, piasku drobnego, proponuje tez urwac kawalek cienkiej, elastycznej i mocnej galazki i wsadzic, wysypie sie tego naprawde duzo, tak by wypelnilo pudelko zapalek o ile nie wiecej. Pozniej wsadzic cieniutki waz do odplywy u gory, i lac wode przez lejek albo zassac wode i sama bedzie sciekac, przeplukac dokladnie rurke. Ja dodatkowo wlozylem rurke w ta juz bedaca oryginalnie (jedna w druga) i cisnieniem lekkim przeplukalem na ogrodzie rurki oryginalne - duzo jeszcze szlamu splynelo. Jak pisalem wyzej, tylko jedna strona mi przeciekala, druga byla tez mocno zatkana ale i wezyk sie odlaczyl, chyba ojciec kiedys wsadzal na chama coś przez gore i rurke uszkodzil az pekla albo odłączył ją od gumowego spustu! Delikatnie to robic dlatego proponuje galazke, np bazie/wierzbową, nie jest ostra, elastyczna i mocna.+LPG Elpigaz IV gen :-)
-
-
Zamieszczone przez pepiczekTeraz nie wiem jak połączyć ten mój patent z dodatkowym białym wężem (ten co właźi do butli 5L z fotki) z tym gumowym spustem z ASO. Spust z aso ma znacznie węższe wejście (1cm) a ten biały wąż ma 2cm średnicy. Musiałbym mieć jakąś redukcje i to krótki odcinek by zmieścić to w słupku... oryginalny wężyk nie wiem gdzie jest, czy się złamał czy tylko odłączył od gumowego spustu. Tam jest tak wąsko że palcami nie wyczuwam nic, mikro kamery też nie mam :-(Szerokiej drogi, jakakolwiek by ona nie była.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez JeżykPoszukaj w markecie budowlanym redukcji rurki miedzianej do instalacji wodnej, opaski zaciskowe i będzie dobrze :wink: O ile jest na to miejsce.
W fabryce musieli waz wkladac od gory, przez otworek (4 moja fotka) to wlozyc przez blache na zewnatrz po polaczeniu z gumowym elementem spustowym (ten z ASO, tez fotka) a pozniej waz wciagnac od gory i zamocowac szyber... a ja mam tylko ten cholerny otwor na 2 fotce, reszta dzieje sie w slupku.
Redukcje miedziane sa z jakiego fi (w cm podajcie) na jakie?+LPG Elpigaz IV gen :-)
Komentarz
-
-
Redukcje miedziane sa z jakiego fi (w cm podajcie) na jakie?Szerokiej drogi, jakakolwiek by ona nie była.
Komentarz
-
-
Kolego, ja na twoim miejscu zasilikonowałbym porządnie (czyli szczelnie) ten przewód w rynience u góry, i wypuścił koniec dołem jak fabryka mówi. To ci się tak prędko nie zapcha, bo szyberdach przecież nie przepuści Ci liścia czy coś w tym stylu. Zostaw sobie jak najbardziej wysuniętą końcówkę w rynience przy dachu, co dwa-trzy tygodnie dla swiętego spokoju podjedziesz na stację paliw lub wulkanizatora i przepchasz wężyk sprężonym powietrzem i będzie czysty i drożny. A w tym czasie może Ci coś do głowy wpadnie
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kazik4x4Kolego, ja na twoim miejscu zasilikonowałbym porządnie (czyli szczelnie) ten przewód w rynience u góry, i wypuścił koniec dołem jak fabryka mówi. To ci się tak prędko nie zapcha, bo szyberdach przecież nie przepuści Ci liścia czy coś w tym stylu. Zostaw sobie jak najbardziej wysuniętą końcówkę w rynience przy dachu, co dwa-trzy tygodnie dla swiętego spokoju podjedziesz na stację paliw lub wulkanizatora i przepchasz wężyk sprężonym powietrzem i będzie czysty i drożny. A w tym czasie może Ci coś do głowy wpadnie
A powiedzcie mi czy progri w srodku (w tym miejscu na fotce 4 jakby isc w dol tym otworkiem z czarna obwodka) sa jakos zabezpieczone antykorozyjnie? Pewnie sa, ale czy woda ktora tam sie dostanie jakos ma szanse wyplynac? Nie chce tego sprawdzac fizycznie, a nie mam dostepu do projektu skody octavia I by zobaczyc na schemacie czy sa tam jakies odplywy?
Bo jest opcja by wode w ogole w dol wyprowadzic, ale fabrycznie tego skoda nie zrobila wiec pomysl poroniony ale tonacy (w swoim aucie) brzytwy sie chwyta!
Szukalem na sieci i nikt takiego problemu jeszcze nie mial. Porazka prawda? Przydala by sie mikrokamera+LPG Elpigaz IV gen :-)
Komentarz
-
-
Witam, tymczasowo rozwiazalem problem tak ze:
Biały wężyk plastikowy (ten ktory widac idacy do 5L butli w kabinie) przelozylem od środka na zewnątrz przez oryginalny spust (ostatnie moje zdjęcie) w drzwiach (a raczej we framudze drzwi). Byla to operacja bardzo ciezka :-/ Koniec końców udało się wyjąc na zewnątrz. Rurkę przyczepiłem dodatkowo opaską do kabli (widać na zdjęciu) a w otworze technologicznym od środka napchałem pianki - tak aby rurka w środku nie opadła i nie spadła z oryginalnego wężyka.
Tymczasowo rozwiązuje to problem wody zbieranej do baniaka. Teraz woda i ściek z dachy wylewa się jak w oryginalne na zewnątrz. Cienki plastikowy wężyk - pilot - (zdjęcie 3) wyciągnąłem bo blokował drożność, w zimie woda zamarznie w około niego i przy deszczu by kanał był zatkany = woda idzie na głowe.
Tak czy siak chcialbym to rozwiazac z wykorzystaniem fabrycznej koncowki gumowej ale nie wiem czy dam rade. Plastik moze mi na mrozie popekac i znow bede wodnik szuwarek, mam nadzieje ze do wiosny wytrzyma to wszystko :-)
Kolega z forum sciągał podsufitkę i dostał się z kolei do rurki przy samym szyberdachu (tam mu spadła, mi na dole!). Jeśli łatwo się uda dostać do górnej części szyberdachu to zrobie wszystko prawidłowo (będe miał jak manewrować tą rurką - wciagnąć, opuścić itp).
[ Dodano: Wto 06 Kwi, 10 17:09 ]
Gdyby ktoś chciał czyścić odpływy szyberdachu (a co 2-3lata polecam...) to przypominam by nie wkładać nic w odpływy ostrego (od góry) bo to mija się z celem, nie jest zatkane jak szambo i nie od góry ale przy końcu, tam gdzie gumowe ujścia zatrzymują pył i osad (czyli przy drzwiach w okolicy zawiasów oraz ZA tylnim chlapaczem przy zderzaku (trzeba stanąć na lekkiej górce przodem w góre i wystarczy schylić się pod zderzak i widać).
Tylnie odpływy idą przez bagażnik, fotka:
Wyjmujemy niebieski wąż do góry (wychodzi lekko, nawet za lekko) i wkladamy delikatnie jakiś kawałek miękkiego plastiku, miałem tam kawałek jakiegoś drzewa... pąka kwiatowego. Potem można wlać tam wody i jeszcze przepłukać (ugniatając spod spodu zderzaka koniec tego "cycuszka ;P") i będzie czysto. Na koniec wkładamy rurke z powrotem i tu rada - wziołem plastikowy spinacz do przewodów i owinąłem, widać na zdjęciu - tak by guma mocniej przylegała do plastiku. Może jakiegoś silikonu delikatnie jeszcze dać na przewód przed wetknięciem, by to uszczelnić na wszelki wypadek ale konieczności nie ma, plastikowy ściągacz działa - lalem wode w rynne szyberdachu (stojąć na mini górce) i nawet wypełniony wąż nie puszcza tutaj wody, zgromadzona woda, przez tu cyckowate ujćie, od razu nie wypływa tylko dość powoli i może tędzy ciec także w przyszłości. Koniec wywodu
[ Dodano: Sro 26 Mar, 14 08:35 ]
Witam po 5 latach... ale ten czas leci.
Tylko powiem że dziad (wężyk) rozłączyć musia się teraz w prawym słupku, tym od pasażera. Więc operacja do ponownego wykonania... wody przy nogach tylnego pasażera po tej stronie tyle że hej :-/
Wniosek: robić wymianę kompleksowo z obu stron.+LPG Elpigaz IV gen :-)
Komentarz
-
Komentarz